poniedziałek, 28 stycznia 2013

Czy już kupować cukier?

PO wyprowadzi czołgi przeciwko protestującym
refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta




Platforma bierze wojsko


    W dzisiejszym wydaniu „Uważam Rze” znalazłem artykuł jeżący resztki włosów na głowie. Pod powyższym tytułem pojawia się śród tytuł: ”Czy po to, aby czołgi wyjechały przeciwko protestującym?”.



    Taki oto obrazek zdobi okładkę tego wydawnictwa. Zacząłem zastanawiać się jak go ocenić. Na pierwszy rzut oka potraktowałem go jako satyrę. Świetnie bowiem oddaje idiotyzmy zawarte w artykule. No tak, ale przecież wiem, że redakcja zupełnie inaczej widzi świat niż ja. Więc chyba obrazek ten traktuje serio? A serio – to jest to chyba większy idiotyzm niż sztuczna mgła nad Smoleńskiem. Ale czego się spodziewać po POLSKIM wydawnictwie? Piszę dużymi literami, aby nikt nie pomylił z wydawnictwami polskojęzycznymi.

    Przejdźmy jednak do artykułu. Wbrew pozorom jego autorem nie jest Macierewicz, specjalista od spisków. Napisał to Romuald Szeremietiew. Skąd ma takie Hiobowe wieści? Ano sam odpowiada:

    16 stycznia odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego pod przewodnictwem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Uczestniczyli w niej premier Donald Tusk, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, ministrowie Tomasz Siemoniak, Jacek Cichocki i Radosław Sikorski oraz partyjni liderzy wicepremier Janusz Piechociński (PSL), Leszek Miller (SLD) i Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska). Nie było na posiedzeniu prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego, który RBN bojkotuje.

    Na Boga! Panie Jarosławie! Larum grają! A ty się nie zrywasz, za szable nie chwytasz? Znowu zaszywasz się w pieleszach bojkotu? I słusznie Szeremietiew obawia się tego bojkotu.

    Szokujące jest w tej sprawie milczenie polityków opozycji, którzy wydają się nie zdawać sobie sprawy z rzeczywistych konsekwencji reformy.

    A przecież sam prezes przepowiedział co nas czeka w niedługim czasie. A więc za dwa tygodnie rozszaleje się polski kryzys (nie mylić z normalnym kryzysem światowym, którego nie ma), Za miesiąc rozpocznie się bezterminowy strajk generalny. Ludzie wyjdą na ulicę, by zrzucić jarzmo kondominium. A wtedy jak przewiduje Szeremietiew:

    …w obliczu nadciągającego kryzysu i spodziewanych masowych protestów podporządkowanie wojska wprost partii rządzącej budzi niepokój.

    I tu widać ogromną intelektualną przepaść między Macierewiczami, Szeremietiewami a Jarosławem Zbawcą. Dzisiaj on milczy, bo wścieka się, że sam w odpowiednim czasie nie wpadł na pomysł podporządkowania sobie armii. Gdyby to zrobił w 2005 roku, nie musiałby dwa lata później z podkulonym ogonem łykać gorzkiej pigułki klęski. Teraz więc dostrzegł światełko w tunelu. Tusk podporządkuje wojsko premierowi, przyjdzie kryzys, wyciągnie ludzi na ulicę. Tusk chcąc za wszelką cenę utrzymać się przy władzy wyprowadza wojska przeciwko Polakom.

    I to jest moment na który Jarosław czeka. Wtedy przeciwko armii wysyła „moherowe ruszenie” pod wodzą marszałka Rydza-Małego. Sam staje – no, może nie na czele, ale gdzieś w drugiej połowie - na lawecie, z miną tak groźną, że sam Putin by w portki narobił. Mohery śpiewają bogoojczyźniane pieśni, marszałek Rydz-Mały macha kropidłem, wódz naczelny marszczy brwi! Kto by się takiej potędze oparł! Rozpada się kondominium i wdzięczny lud przez aklamację oddaje władzę Kaczyńskiemu. Obdarowuje go też tytułem dożywotniego prezydenta jako spadkiem po bracie.

    I nawet jak po dwóch latach co poniektórzy się opamiętają, będzie już za późno. Nikt mu władzy nie odbierze, bo za nim będzie stało wojsko. I nikt też mu zamachu stanu wytknąć nie będzie w stanie – bo przecież to nie ja, to wina Tuska!

    A pan się głupio dziwisz, panie Szeremietiew milczeniu opozycji!

    A cukier warto kupić. Nawet jakby ten scenariusz nie doszedł do skutku, postaramy się z Piotrem w naszej kuchni znaleźć dla niego jakieś sympatyczne zastosowanie.


P.S.
    Drodzy czytelnicy! Już tylko trzy dni zostały do zamknięcia głosowania na bloga roku. Kto jeszcze nie oddał głosu może to teraz zrobić.
    Wystarczy wysłać SMS o treści K00117 na numer 7122.
Jeżeli natomiast już wysłaliście, dziękuję bardzo. Jednak, czy wykorzystano przy tym wszystkie możliwości? Czy nie zapomnieliśmy o komórkach naszych dzieci, małżonków, rodziców, dziadków, bliższych i dalszych krewnych? Tylko wspólnymi siłami, sięgając do tych rezerw jesteśmy w stanie nasz plan wykonać!





19 komentarzy:

  1. Cukier kupie chociazby na przepalankę.
    Baczność - odmeldowuje sie lulać - Spocznij !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znaczy "moher" teraz, nie w kolejki do lekarzy, tylko po cukier się ustawi?:-))))))
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rozumiem: jak można podporządkować wojsko jakieś partii? Może napiszesz coś więcej na temat genezy artykułu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Avianko. Na wojsku znam się, a właściwie znałem tylko w zakresie jak uniknąć poboru. Dlatego nie chciałem w tej notce wdawać się w polemikę z Szeremietiewem. Jednak jeżeli masz wątpliwości przytoczę kilka fragmentów artykułu już bez komentarzy.

      ...Zebranie [RBN] było poświęcone prezentacji „założeń reformy systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP". Z komunikatu zamieszczonego na stronie internetowej prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego można się dowiedzieć, jakie liczne pożytki przyniesie wojsku reforma. Czytamy tam m.in., że: „Zmiany pociągną za sobą zmniejszenie o połowę obecnej liczby centralnych organów dowódczych. Powstałe oszczędności finansowe i etatowe mają zostać skierowane do jednostek liniowych Wojska Polskiego. Uproszczeniu ulegną również procedury związane z dowodzeniem. Wzmocni się też cywilna kontrola nad Siłami Zbrojnymi, poprzez bezpośrednie podporządkowanie ministrowi obrony narodowej wszystkich konstytucyjnie najwyższych organów wojskowych". Biuro Bezpieczeństwa Narodowego twierdzi, że te zmiany zainicjował sam Bronisław Komorowski, a rząd Donalda Tuska już przyjął „założenia do projektu stosownej ustawy", co spowoduje „odpowiednie zmiany w prawie" i pełne wdrożenie reformy nastąpi do 2014 r. Dziwi, że szefowie opozycji nie dostrzegli zagrożeń, jakie niesie za sobą ta reforma. Zagrożenia – powtórzmy to raz jeszcze – użycia wojska do przejęcia pełni władzy w Polsce...

      ...Zgodnie z zapowiedziami ministra Siemoniaka nastąpi osłabienie pozycji szefa Sztabu Generalnego, który przestanie być najwyższym dowódcą wojskowym, a Sztab Generalny straci charakter dowództwa strategicznego i będzie miał się zajmować planowaniem oraz nadzorem nie wiadomo czego. Jednocześnie mają powstać dwa nowe dowództwa: codziennego dowodzenia ogólnego (Dowództwo Generalne) oraz dowodzenia operacyjnego (Dowództwo Operacyjne). Minister Siemoniak twierdzi, że pierwsze dowództwo będzie odpowiedzialne za działania armii w czasie pokoju, drugie – w czasie wojny. (...) Twierdzi się, że: „Reforma pozwoli skonsolidować rozproszony dotychczas system dowodzenia i wdrożyć obowiązującą w krajach NATO ideę „połączonych struktur i połączonego działania". Pomijając ten drobiazg, że NATO-wski wymóg „połączonego działania" można było umieścić w Sztabie Generalnym, powstaje pytanie, na ile polityk cywil jako minister sobie poradzi, kierując armią za pomocą dwóch równorzędnych dowódców, i jakie to będzie miało skutki. (...) Ministrowi ma wprawdzie pomagać szef Sztabu Generalnego, „organ pomocniczy" ministra w bezpośrednim kierowaniu dwoma dowództwami, ale co się jednak stanie, gdy minister nie zechce korzystać z jego rad? Wzmocnienie ministra w dziedzinie rozkazodawstwa wydaje się posunięciem ryzykownym....

      ...Teraz po degradacji pozycji szefa Sztabu Generalnego minister staje się wprost rozkazodawcą dla mianowanych przez siebie, a więc zależnych tylko od niego, dowódców wojskowych.
      Jaki wniosek można jednak wysnuć z powyższego? Po zmianach w systemie dowodzenia minister, a więc rząd uzyska wyłączność na decydowanie o tym, co ma robić armia....


      Być może omawiane na zebraniu RBN zmiany mogą przesunąć część prezydenckich uprawnień w ręce MON. Ale wyobraźmy sobie sytuację, gdy użycie armii z powodów zewnętrznych staje się potrzebne (niekoniecznie od razu wojna światowa). A w polityce jest sytuacja jak 5 lat temu. Prezydent chce od razu wysyłać armię na Moskwę, premier i MON jest innego zdania. Czu armia może być skuteczna w przypadku dualizmy zwierzchnictwa?
      Może więc proponowane zmiany są słuszne? A może nie?
      Ale żeby zaraz wieszczyć drugi stan wojenny!!!

      Usuń
    2. Dzięki wielkie za włożony trud :) Opinia Szeremietiewa może mniej mnie obchodzi, natomiast komu podporządkowane jest wojsko już tak. To w sumie ważna sprawa, a u nas ważne sprawy jakby umykają bokiem. Dobrze, ze jesteś czujny :)

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    Leszku, ja nie zrozumiałam. To jakaś satyra, czy naprawdę partia chce brać wojsko? O co chodzi w artykule?

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ellu!

      1. Patrz wyżej

      2. Tak, miała to być satyra, lecz nie na reformy armii czy zakusy partii, ale na członków "zakonu spiskowego"

      Usuń
  5. Taki stary, a wierzy w słowo pisane i to jeszcze przez teg,o co publicznie oświadcza
    "Jestem zdrowy, nie mam problemów i nie zamierzam popełniać samobójstwa"
    Toz juz to powinno zastanowić, "prawdziwy Polak i katolik" i zadowolony z życia,nie narzeka.
    Lat 68 /Ur. 25 X 1945, Olmonty koło Białegostoku./ i zdrowy Nic nie boli, nic nie strzyka.Nie narzeka na
    a/służbę zdrowia.b/ NFZ, c/ nie domaga się dymisji Min Zdrowia. ect
    To już winno wydać się dziwne.I dać do zastanowienia,Czy to on pisał? Czy facet jeszcze żyje?
    Jak wstaje i nic go nie boli, to znaczy, ze już nie żyje /tu wracam do tych 68 lat/
    Wiec, albo nie wierzymy "w słowo napisane?" lub wysyłamy do redakcji /z błędem/ zapytanie Czy rzeczony Szeremietiew żyje i czy nie jest to jego wspomnienie, pośmiertne.
    Ewentualnie "Gmyzolac" domagamy się wyjaśnienia czy przodkowie rzeczonego nie byli przypadkiem
    a/w UPA.b/Armii Czerwonej c/przyjaznym nam Wehrmachcie a on sam "dziecię pogranicza" został poczęty w rodzinnej łożnicy, czy jest tez wynikiem, albo jak ktoś woli "owocem", położenia i wypadków, jakie były na tamtym terenie /tej ziemi/
    A wtedy zadecydujemy, czy to było prawdziwe,inspirowane i jaka krew tu przeważyła.
    Zgodnie z najnowsza moda i "tryndem"Prawdziwych Polaków.A co ?
    Nie będziemy przecież gorsi w patriotyzmie!!
    Co do cukru
    Taki stary a on przepalankę.
    Toc przecież cukier, od wieków ratował Słowian, odpowiednio "oczywista oczywistość" przetworzony /i umiejętnie/
    Toz on nas i nam "w czas okupacji" życie ratował.I nie wolno "gdy przyjdzie ta pora" marnować go ,wzorem kobiet,nieletnich i niemowląt.
    Dobrze ze "zdrowa cześć narodu" zawczasu pomyślała o przemyślnej aparaturze chemicznej pozwalającej na zmierzenie "prawidłowego poziomu cukru w cukrze"
    Dla ułatwienia podaje to /i nie jest to reklama/http://allegro.pl/mini-destylator-bimber-keg-aparatura-destylacji-i2961322815.html.
    Szlak trafi.banki,bankomaty i inne wartości a starożytna, wymiana towarowa, powróci.
    I tego trzymać się należy By przetrwać.
    Za "pomysła", życie ratujące "i mnie w opiece swej miej"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku, dwa razy napisałeś: "Taki stary a .....".

      Ad 1. Są i młodsi, którzy wierzą w słowo "mówione"! To jest o wiele ciekawsze, niż mój przypadek!

      Ad 2. I ty się z Tobą zgadzam. Nie popisał się Piotr, oj nie popisał!!!

      Usuń
  6. Oj tam "stary" toć to przecież taka "przeskoczenia" dla młodych niesprawnych "przenośnia" czyli "figura stylistyczna występująca zwykle w poezji, oparta na skojarzeniu dwóch zjawisk i przeniesieniu nazwy jednego zjawiska na drugie" albo coś "koło tego"
    Przy intensywnych pomiarach cukru w cukrze może mi to "lepiej się wypowie" albo i nie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym bardziej nie rozumiem Polski juz.No moze ïlosci "cukru w cukrze"jestem w stanie zrozumiec bom starej daty przeciez.I ze Slaska gdzie w kopalnianych blokach w czasach wodeczki na kartki na kazdym pietrze jakas jedna conajmniej aparatura byla.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie rozumiem o co ten krzyk.
    Przecież wojsko jest podległe rządowi. I w dodatku prezydentowi. Nie może sobie generał byle jakiego rozkazu wydać, jak mu minister nie pozwoli. Chyba, że są to rozkazy w jednostce, na misji, ect.
    Wszelkie rozkazy wpływające na kształt pracy w wojsku, kształt działań, priorytety, planowanie (w sprzęt, w zmiany procedur... są uzgadniane z ministrem i on ma tutaj ostatnie i decydujące słowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O co ten krzyk?
      O nic. to jest krzyk dla krzyku. Aby maluczkim przypominać kto jest prawdziwym Polakiem.

      Usuń
    2. Krzyk jest dla krzyku, stanu wojennego nie będzie, ale ilość etatów jak widzę wzrośnie i o to chodzi. Wiadomym jest, że na razie większość generałów i awansów jest z "kaczego nadania", więc można będzie przesunąć ich na "inne odpowiedzialne stanowiska", albo w stan spoczynku, a awansować innych, którzy będą "swoi" i awanse zawdzięczać też będą swoim. Jednym słowem zaistniała paląca potrzeba zyskania wolnych miejsc dla kolejnych miernych i w może niekoniecznie wiernych, ale za to wdzięcznych. Przy okazji jeszcze coś się ukręci dla kolegów i ich rodzin z partii. Ot i cała tajemnica - robił tak SLD, robił tak PiS i robią tak PO-wcy. Przyjdzie kolejna zmiana, będą kolejne "reformy" i "reorganizacje".
      Natomiast jeżeli chodzi o Szeremietiewa, to zdaje się, że pan prezydent coś obiecywał? Dotrzymał słowa?

      Usuń
    3. No więc Kneziu Okrutny, acz szanowny, zgadzam się z Tobą. Czy jednak to co wyłożyłeś nadzwyczaj logicznie, upoważnia kogokolwiek do straszenia wojną?

      Usuń
    4. Tyle, że jest jedno "ale":
      Jak Szeremietiew wspomina, chodzi o ty, że ma się kadrę dowódczą odchudzić, a nie wymienić. W naszym kraju proporcje oficerów do żołnierzy są wręcz karykaturalne. Nie pamiętam, ale nie za bardzo odbiegają od proporcji 1:1.
      A generałowie Lecha Kaczyńskiego pójdą na emeryturę. Musza, skoro nie będzie dla nich propozycji a są w wieku emerytalnym - wiek dla wojskowych to chyba 45 (licząc 25 chyba, lat służby).

      Usuń
    5. Też nie wgłębiałem się w szczegóły. Może z naszą armią nie jest dobrze. Może nawet będzie jeszcze gorzej. To w takim razie politycy, lub ci którzy chcą być tak nazywani, powinni na forum RBN temat ten wałkować do znudzenia. Bojkot niczego nie poprawi.

      Jednak nawiedzeni "wojownicy" marszałka Rydza-Małego (w skrócie Rydzyka) zamiast troszczyć się o stan obrońców naszych granic uważają, że ważniejsze jest straszenie Tuskiem i stanem wojennym.

      I o tej paranoi był ten wpis. W komentarzu parę pięter wyżej pisałem, że temat armii godzien jest osobnej notki. Jednak nie pode4jmę się jej napisania, gdyż zbyt mało sie znam na wojsku,

      Usuń
    6. Straszenia Tuskiem i stanem wojennym nie komentowałem, bo co tu komentować? Śmiać się trzeba, albo może płakać nad głupotą, a ja raczej się skłaniam do płakania nad wyrachowanym indoktrynowaniem, manipulacjami i mieszaniem w głowach tych biednych, skołowanych wyznawców antychryzta (przypominam, ze antychryst występuje w Apokalipsie w osobie mieniącej się chrześcijańskim kapłanem).

      Usuń
  9. "Na bezrybiu i rak ryba". Każdy temat jest dobry, aby mobilizować wyznawców i zwierać szeregi. Wszak termin ataku się zbliża. Jarosław PolskęZbaw okazał się twardym człowiekiem. Nie wycofa się z polityki, a wręcz przeciwnie zdwoi wysiłki i sięgnie...
    Obyśmy tylko zdrowi byli.
    Z tego cukru to przy zastosowaniu formuły 1410 da się zrobić coś sensownego. Trzeba się spieszyć, bo drożdży zabraknie.
    Pozdrawiam .
    Czuj Duch!!!

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>