wtorek, 4 grudnia 2012

Malinkowa pieczeń na dziko.

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta




Malinkowa pieczeń z szynki /na dzikuskę !?/.


Malina M*19 listopada 2012  http://wmalinach.bloog.pl/
naszym ulubionym daniem jest PIECZEŃ NA DZIKOszkopuł w tym, że na oko się ją robi, podam mniej więcej




- ładna kulka mięsa wieprzowego od szynki (kilogram do 1,5 killograma)
- około 1/3 kostka margaryny
- 4 duże cebule
- 5 lub 5 ziarenek ziela angielskiego
- 6 liści laurowych (u nas się mówi bobkowych)
- sól, cukier, pieprz, wegeta
- ocet (koniecznie !, nie może być żadna cytryna ani kwasek)
- śmietana 30% jedna lub 1.5 pojemnika
- łyżka mąki
--------------
- w płaskim rondlu (u mnie się mówi w rynce) rozpuścić margarynę, wkroić cebule i zeszklić
- zeszklone cebule skropić mocno octem, wsypać trochę wegety i cukru, wrzucić liście laurowe i ziele
- włożyć opłukaną kulkę mięsa, mięso pokropiść octem, posypać cukrem(około łyżki)pozypać sola pieprzem i wegetą
- podpic a następnie odwrócić i znowu - ocet cukier sól pieprz i wegeta
- podlać lekko wodą i dusić ponad godzinę
- po wystygnięciun odstawić do lodówki
- na drugi dzień mięso wyjąć, pokroić w plastry, podlać wodą i dusić około 1,5 godziny
- po uduszeniu podsypać lekko mąką (około łyżki) i podlać śmietaną, pojemnik wystaqrczy ale można dać 1,5 pojemnika
- podusić trochę w śmietanie
GOTOWE
------------------


nie można tej pieczeni piec w piekarniku ani w mikrofali ... niestety musi swoje na kuchence. Jeśli sos odrobinę się podpali to nie szkodzi a nawet dodaje.
Je się pieczeń na dziko z kluskami wstążkani (szerokie wstążki , tak na centymetr) i z buraczkami.
-----------
Buraczki - ugotować w łupach, obrać, zetrzeć na tarce , włożyć do rynki dodać cytrynę, cukier, sól, ze 2 łyżeczki masła i troszkę śmietany - zasmażyć
SMACZNEGO

  1. Pieczen na dziko znam w wersji wolowej, tej tradycyjnej i z dlugim marynowaniem. Moze dlatego zaintrygowal mnie Twoj przepis, bo nie az tak skomplikowany.
    Wyprobowalam i stwierdzilam, ze warty do wprowadzenia w staly jadlospis rodzinny. Oj, warty.
    Kto nie wierzy - niech sam sprobuje badz da sie zaprosic. Tez wyjscie! :D



2 komentarze:

  1. Piotrze - dziękuję że opublikowałeś ten przepis
    wypróbuj kiedyś
    -------------
    Jolciu - u mnie dawniej robiło się oczywiście z wołowiny, którą się bejcowało, jak u Ciebie ale gdy do nas trafiła choroba szalonych krów to sobie wprowadziłyśmy zmianę i w takiej uproszczonej formie jadamy do dzisiaj, tę klasyczną to tak tylko osd czasu do czasu.
    Fajnie spotkać kogoś, kto zna pieczeń na dziko. A skąd Twoje korzenie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malinko, juz dwa razy robilam Twoja pieczen. Drugi raz deczko zmodyfikowana, gdyz do duszenia dodalam suszone sliwki, bo mi cos adwentowo bylo. :D Efekt wcale niezly. Polecam wyprobowac.
      Moje korzenie takie, jak i Piotrowe.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>