poniedziałek, 31 grudnia 2012

Keiserpullpeten

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta



Robert Makłowicz sprowokował poniższy tekst i już na starcie trafiłem na gwóźdź – w jakim dziale zamieścić notkę, kuchnia czy historia. Padło na kuchnię w konsekwencji tytuł jest sfałszowany a w tekście pojawią sie wtręty historyczne.
Nazywany pieszczotliwie „Willuś” był poważnym
władcą
z łaski Bożej cesarz niemiecki, król Prus,
margrabia Brandenburgii, burgrabia Norymbergi,
hrabia Hohenzollern, etc. suweren i wielki książę
Śląska oraz hrabstwa kłodzkiego, wielki książę
Poznania, etc i ostatnim z Hohenzollernów
WILCHELM II HOHENZOLLERN.

  /od lewej "Willuś" a nastepnie R. Makłowicz/

Cytat z wywiadu z R. Makłowiczem – jeżeli ja, nie mający zdolności manualnych potrafi to zrobić to oznacza, że każdy potrafi to zrobić. Przyznam się, że oglądam programy kulinarne /ale ich sie namnożyło !!/ i faktycznie potwierdzam, że z programów Makłowicza można wyciągnąć wnioski do praktycznego kucharzenia.
Moja Babcia wspominała do końca swoich dni: Jak
Willuś mioł geburdtstag to wszyscy dostalimy po
żymle i oplerku na gorko.
Postać na tyle kontrowersyjna nawet w sprawach
intymnych – od kobieciarza do homoseksualisty a
nawet pedofila.
Robert Makłowicz przedstawił w jednym ze swoich programów potrawę mięsną o nazwie : Kaiserschnitzel. Nazwa szacowna, potrawa ulubiona przez cesarza a prosta jak budowa cepa. Podstawą jest pierś indycza /w gorszej wersji pierś z kurczaka/ lub cielęcina. Wykonanie pieczeni równie proste. Można płat piersi gruby ponakłuwać, płat z cielęciny obowiązkowo. Sól, pieprz i na bardzo silnie rozgrzaną patelnię /olej lub masło klarowane/ Smażyć do wyrazistego złotego koloru /ok.3-4min/ z dwóch stron. Mięsko odłożyć w gorące naczynie, termos lub owinąć folią aluminiową - niech odpoczywa.
Właściwie nie wiedzieć czemu ale na Śląsku Willus
był bardzo popularnym cesarzem być może dlatego, że stosunkowo często odwiedzał Górny
Śląsk i przebywał w zamkach w Świerklańcu,
Pszczynie, Mosznej. Szczególnie w tym ostatnim
bywał kilkakrotnie. Mam coś wspólnego z
Willchelmem II bo ja też byłem kilkakrotnie w
Mosznej co dokumentuję na zdjęciu poniżej.

/od lewej – Piotr Opolski z rodziną a dalej Wilchelm II Hohenzollern z rodziną/

Teraz zabieramy sie za zaskakująco prosty sos do którego są konieczne jedynie kapary – resztę znajdziemy w naszej domowej spiżarni. Do oleju czy masła na którym smażyliśmy filety dodajemy łychę masła nieklarowanego i zalewamy mieszaniną fifty/fifty śmietany kwaśnej pełnoletniej czyli 18% i słodkiej śmietanki 30%. Ja na 2 piersi kurczaka wziąłem po ok. 100 gr jednej i drugiej śmietany /myślałem że wszystko się zwarzy ale nie/. Kupiłem słoik małych kaparów i do sosu dodałem 2 kopiaste łyżki kaparów i łyżeczkę płynu ze słoika.

Nasz „Willuś” to musiał być niezły „aparat” skoro
po dworach europejskich krążyły jego
powiedzonka np.
opinia odnośnie Mikołaja II,
wyrażona brytyjskiemu ministrowi spraw
zagranicznych - Car rosyjski nadaje się jedynie do
życia w chałupie i uprawiania rzepy, czy o swoich
poddanych - Moi poddani chcą we wszystkim sami
myśleć i stąd się biorą wszelkie trudności.

Gotujemy sos do zredukowania o ½ objętości a jeżeli jeszcze jest trochę rzadki to można dodać trochę mąki. Sos jest konsystencji aksamitnej, smaczny i kwaskowaty a kapary genialnie ubarwiają smak sosu i piersi /w sumie mdłego/ kurczaka. Porównanie smakowe miałbym do sosu musztardowego chociaż to inny trochę smak.

Wiluś w Holandyji
Śledziami handluje
Widzis ty pieronie
Jak ci to pasuje!
Może ktoś wie skąd się wziął taki niezbyt mądry wierszyk, który jednak potwierdza popularność
tegoż Cesarza na Górnym Śląsku.
Właściwie na tym można by zakończyć kulinarną część ale ja nie byłbym sobą gdybym nie wziął się za doświadczenia. Skoro podstawą do sosu jest masło, kapary i niezbyt intensywny smak pieczonego mięsa drobiowego to dlaczego gorsze miałyby być odsmażane kotlety mielone. Jak pomyślałem tak zrobiłem i wyszło eleganckie danie. Smak mielonych został niesamowicie wzbogacony.Myslę sobie, że jeszcze zrobię doświadczenie z wątróbka bądź wątrobą o czym nie omieszkam poinformować.
Pozostała jeszcze kwestia nazwy nowej, eleganckiej potrawy – np.
Kaiserpulpetten in kaparensossen,
Wilchellmkaparenpulpetten,
Kaparen mit keiserpullpeten,
Zobaczymy – może coś się przyjmie.







20 komentarzy:

  1. Niech zbliżający się Nowy Rok przyniesie same radosne momenty, w których poczujesz Piotrze nie tylko stabilność finansową, ale też doświadczysz ciepła i miłości ze strony bliskich. Niechaj każdy dzień zabłyśnie kolorami tęczy które nie zbledną przez cały rok.

    Wszystkiego Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gospodarzom, bywalcom i czytelnikom wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!
    Na ten Nowy Rok!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kombinuj, kombinuj z tym kotletem, byle miał polską nazwę, bo jak będę chciała go zrobić, to nawet nie będę mogła gościom powiedzieć, co jedzą :)
    Szczęśliwego raz jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam mojego pierwszego gościa w Nowym Roku.
      Tak mi się wpadło na pomysł aby wymysleć nazwę polską związaną z ............... blogiem lub jego uczestnikami ?!.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Fajny pomysł. I co? Są jakieś propozycje?

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    Bardzo trudne te nazwy do zapamiętania i wypowiedzenia. Proponuję "Piotrop blogaren", "Kaparblogaren "... czy coś w tym stylu :)

    Pozdrawiam noworocznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Musze przyznac, ze co roku na Sylwestra leca u nas klopsy krolewieckie. Te oryginalne z cieleciny. Wilusiowe z Krolewca, gdzie go koronowano. Klops jak klops, ale sooooooosik!!! Normalny orgazm dla podniebienia.
    Moj pomysl na danie blogowe: pulpety pioleszowskie w sosie cesarsko-abdykacyjnym ( ze wzgeldu na uproszczony przepis, bo jak cysorza pogonili, to mial juz wszystko zredukowane. Skladniki do sosu pewnie tez)

    Pozdrawiam w nowym roku, jeszcze w pieluchy otulonym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jojciu bądź tak miła i zbliz temat klopsów królewieckich - nie na stare lata jeszcze raz dostanę.................. dobra - koniec.
      Pozdro

      Usuń
  6. I jeszcze jedno:
    "../od lewej "Willuś" a nastepnie R. Makłowicz/...
    To nie Willus tylko jego ojciec Fryderyk III.
    Wiesz, wedlug pruskich obyczajow, "Niech wszy po stole, ale porzadek musi byc!" ;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Niech wszy po stole, ale porzadek musi byc!"

      Jolciu - w kwestii porządku - ja znam tą zasadę w wersji: "Mogą być pluskwy na ścianie, ale w dwuszeregu. Porządek być musi"
      A więc w Twojej wersji zabrakło:
      "Niech wszy po stole, ale w szeregu. Porzadek musi byc!"

      Usuń
    2. Leszku, jako urodzona pacyfistka, nie chialam zbyt militarnie. :)

      Usuń
    3. .........czyżbym Willusia pomylił ze Starym Frycem ?.

      Usuń
    4. Nie Piotrze. Stary Fryc to Fryderyk II. Ten na zdjeciu to Trzeci.

      Usuń
    5. ................czyli jeszcze starszy ????? hihihihihihihihihi.
      Odpuść mi - mam dzis latany dzień a do tego jestem cholerny leń a na własnej pamięci mogę polegać tak sobie.
      Na pocieszenie - Twoje klopsy obejrzałó juz 39 ludków szwendającyhc sie po blogach.
      Bayyyyyyy !!!!!!!!!!!

      Usuń
    6. Odpuszczam. Ku chwale.....historii, Piotrze. ;)))))))))
      I dzieki.Ale sam chciales.

      Usuń
  7. A skąd ty Jolcia tych cesarzy tak dobrze znasz, hę? ;) Dla mnie to jeden czort. Prawdziwie mi zaimponowałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skad ich znam? Odpowiedz jest bardzo prosta. Ktos kiedys twierdzil, ze "cysorze maja klawe zycie".A ja, jalo baba, chialam koniecznie sie dowiedziec, dlaczego. ;)))

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>