Odcinek 26 - czyli Zaduszkowo
* Piątek, dzień w którym powinien zwyczajowo pojawić sie kolejny odcinek felietonu jest Dniem Zadusznym. Jest to czas refleksji, wspominania zmarłych. Czy to dobry czas do pisania felietonu? Który może być złośliwy, a może śmieszny - a powinien być przynajmniej dowcipny. Dlatego więc liczę na wybaczenie czytelników dwudniowego opóźnienia.
Jestem ciekaw, czy tylko ja mam problemy z obchodzeniem tego święta? Dlaczego 1 listopada wszyscy tłumnie odwiedzają cmentarze i na grobach bliskich palą świeczki i znicze? Przecież 1.IX jet dniem Wszystkich świętych. To dzień 2.IX jest dniem Zadusznym.
Zajrzyjmy w przeszłość. Obchody Dnia Zadusznego zapoczątkował w chrześcijaństwie w roku 998 św. Odilon, opat z Cluny, jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych. Na dzień modłów za dusze zmarłych – stąd nazwa „Zaduszki” – wyznaczył pierwszy dzień po Wszystkich Świętych. Natomiast samo święto Wszystkich Świętych wywodzi się głównie z czci oddawanej męczennikom, którzy oddali swoje życie dla wiary w Chrystusa, a których nie wspomniano ani w martyrologiach miejscowych, ani w kanonie Mszy Świętej. Pierwotnie święto to obchodzono 13 maja. Papież Grzegorz III w 731 roku przeniósł tę uroczystość na dzień 1 listopada. Następnie papież Grzegorz IV w roku 837 rozporządził, aby odtąd 1 listopada był dniem poświęconym pamięci nie tylko męczenników, ale wszystkich świętych Kościoła katolickiego.
Mnie samemu weszło to w krew. Porządkuję groby bliskich przed 1.IX, by tego dnia złożyć na nich kwiaty i zapalić znicze. Następnego dnia w domu zastanawiam się - dlaczego właśnie tak postępuję? Przecież jako emeryt również w dzień Zaduszny mam wolne. No tak - ale spróbowałbym w dzień Wszystkich Świętych nie mieć na grobie kwiatów i zniczy. Zostałbym skazany przez wszystkich na potępienie! I nie pomogło by mi nic z tego co wyżej napisałem.
Tak więc chociaż z delikatnym, wewnętrznym oporem, pędzę z innymi dnia 1 listopada na cmentarz(e). Tam na miejscu, wszystkie wątpliwości znikają. Genius loci sprawia, że oddaję się tylko wspomnieniom o bliskich i refleksjami nad sensem życia i śmierci. Wybaczcie jednak, że nie podzielę się nimi publicznie.
P.S.
Zainspirowany komentarzem @ajar-a dołączam rozmowę z prof. Mikołejko.
Przemiany obyczajowości religijnej
Podejrzewam cos troszke innego. Kiedyś zycie obracało się wokół religii, kościoła i ich świąt których w kosciele katolickim jest więcej niz dni w roku. Wraz z rozwojem cywilizacji swieta czysto kościelne zaczęły przekształcac się w świeta /i tu brak mi nazwy/ obyczajowo-ludyczne. Kościół z tym walczy i np. ciągle przekonuje swoje owieczki, że Święta Wielkanocne sa wazniejsze niz Boże Narodzenia ale owieczki wiedzą lepiej. Zauważyc trzeba że np. wymienione Boże Narodzenie obchodzą niemal wszyscy bez względu na wyznanie lub jego całkowity brak. Znam protestantów którzy ze względu na dzieci Wigilie Bożego Narodzenia obchodzą.......2 razy. Pierwszy raz 24 grudnia i drugi raz w swoje swięto bodajże 2 tygodnie później. Święta kościelne zmieniaja się, próbuje się wcisnąc jakaś amerykański sposób na wszystkich swiętych, kto dzis pamieta o Matce Boskiej Zielnej, Gromnicznej...... Przywrócono jako dzien wolny Trzech Króli które onegdaj nie było świętam do uchachania a dziś ?.
OdpowiedzUsuńPanta rei !!!
Pozdrawiam
"...Znam protestantów którzy ze względu na dzieci ...."
UsuńPiotrze, to chyba o prawoslawnych chodzi, bo protestanci tak samo jak i katolicy. Z jednej stajni przecie. :)
Jolcia
Moja culpa - czasami mi sie miesza !!.
UsuńPozdrawiam
ps.
............a czy ja wszystko muszę wiedzieć ?.
I dobrze, ze sie czasami miesza. Znaczy sie, ze nie jestes robotem :D
UsuńPS: Odpowiedz do mnie ponizej tez piekna, ale Jolcia sie zawsze podpisuje.
Pozdrawiam siarczyscie
Ale narozrabiałem i to w takiej drobnej sprawie. A chciałem podać swój pełny adres, który omyłkowo mi nie wyszedł a tekst poszedł.
UsuńPrzepraszam wiec panią Jolcię i pana Piotra.
Z podaniem swoich danych na razie się powstrzymam bo się boję!
Anonimus 13 zwany też Staszkiem
Takie wlasnie male niuanse wskazuja na to, iz blog tetni prawdziwym zyciem.
UsuńPozdrawiam Pana Staszka, Pana Piotra oczywiscie tez. :)
Sam widzisz - "ja myślę, że...", Ty z kolei "podejrzewasz....".
OdpowiedzUsuńMoże jest jeszcze jakieś inne wytłumaczenie?
Może to splot przyczyn - i aby je zrozumieć, trzeba poznać wszystkie?
Może jeszcze ktoś coś podpowie?
Może.....
Ja też myślę i wymyśliłam, że prawda jest prozaiczna. Zaduszki nie były i nie są dniem wolnym od pracy - stąd odwiedziny cmentarzy dnia 1 listopada. W Zaduszki niewielu z nas miało już na to czas choć niektórzy obchodzili zawsze ten Drugi Dzień Świąt. Podobnie jak inne wspomniane przez Piotra święta.
OdpowiedzUsuńRacją jest też to, że "owieczki wiedzą swoje" i nowomodne interpretacje nie są tak łatwo akceptowane. Przykładem jest nawoływanie do radości w dzień Wszystkich Świętych. Jakoś nie zauważyłam aby "owieczki" szczególnie wesołe były na cmentarzu...
Ups!
OdpowiedzUsuńTo jeśli się nie mylę wyznawcy prawosławia i innych obrządków wschodnich obchodzą Wigilię Świąt Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. Tak wyliczone Boże Narodzenie przypada 13 dni później niż u katolików korzystających z kalendarza gregoriańskiego.
Pozdrawiam
ups - napisałem "bodajże". 13 dni - tez dobrze. Anonimusie - sa obszary wiedzy którymi nie chcę obciązać moich starych, szarych komórek ani przyswajac sobie niepotrzebnej nowej wiedzy przy pomocy Googla i wikipedii.
UsuńPozdrawiam również.
ups -Wyjaśnienie trochę "ironiczne" ale przyjmuję z pełnym zrozumieniem. ;)
OdpowiedzUsuńJak to dawniej bywało:
Z poważaniem anonimus
Jolciu - tylko Tobie sie przyznam i nikomu innemu. Całą blogowa działalność traktuję ironicznie, z chumorem /może być przez "ch"/ i a propos. W zyciu codziennym mam wiele innych i powazniejszych zmartwień aby zbytnio przejmowac się działalnościa sieciową. Twoja ocena jest w pełni trafna.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Daj panie Opolski sobie spokój z tym blogiem.
OdpowiedzUsuńWspierasz pan antyklerykałów i palikotowców a Krzyż zapewne na nagrobku jest, tak czy nie >>>>>> i nie pisz pan bzdur o Świętach bo to obraża Katolików.
Holstein
Czego sie pieklisz ??. Nie wspieram ani anty ani pro tylko ja po prostu tak to widzę a mieszkam w społeczności dużej bo w bloku i widze jak sie kto zachowuje.
UsuńKiedys w tym bliku przydzielano mieszkania wojskowym w tym i mnie. To było 40 lat temu i wszstkosie wymieszało ale dzis widzę po emerytach wojskowych, którzy autentycznie kościół opluwali dziś prawie że nosza baldachim a jeden jest nawet w Radzie Parafialnej. TY byc może żyjesz w innej społeczności, bardziej tradycyjnej i tzw. świętej od Papieża i może Ci sie to nie podobać i masz do tego prawo - amen !.
Ale Ci, Leszku, Opolski namieszał w komentarzach, a wie przecież jak tego nie lubisz. Wywal go :)))
OdpowiedzUsuńMoja rodzina raczej mało martyrologiczna jest. Nie, żeby nie było żadnych, bliskich zmarłych, ale i oni bardziej patrzyli w przyszłość, niż wstecz. Na cmentarz chodzimy 1.11., bo jak wcześniej napisała Bet, to dzień wolny. Opowiadam synom o dziadkach (moich), których nie znali, o rodzinnych tabu, których nie znoszę, i często się śmiejemy. Moi przodkowie akurat by sobie tego życzyli.
Prawdziwą chwilą zadumy jest palenie świec "pod krzyżem", za tych, których groby są daleko, a którzy zbyt szybko przemknęli przez nasze życie. Wokół krzyża jest zawsze spory tłum, taki cichy i skupiony. No i nie ma tak, żeby jakaś łezka nie popłynęła...Potem, tradycyjnie, idziemy do aktualnej seniorki rodu na ciepłą kolację. Kazda rodzina ma jakies swoje zwyczaje związane z tym świętem. Nasze są takie.
only-avianca oraz Anonimowy
OdpowiedzUsuńPiotr jest od mieszania, tak jak łyżeczka w herbacie. Bez mieszania, nawet gdyby nasypać duzo cukru - herbata i tak nie będzie słodka.
Nie lubię i boję się "obrońców Krzyża". Oni bowiem zamiast zwyciężać miłością, gdy trzeba - nadstawić drugi policzek, to czy trzeba czy nie trzeba walą cię na wszelki wypadek od razu w oba.
Jeśli to o krzyżu to też do mnie, to chyba nie o tym samym krzyżu myślimy.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam - mój błąd. Nie zaznaczyłem wyraźnie, że pierwszy akapit dotyczy pierwszego adresata, a drugi - drugiego.
UsuńPolecam zajrzeć tutaj: http://www.tok.fm/TOKFM/0,94037.html?str=1 i wysłuchać audycji "Przemiany obyczajowości religijne" w której prof Mikołejko opowiada właśnie o tym co to jest dzień WŚ i dzień Zaduszny, oraz o świętach tym podobnych.
OdpowiedzUsuń