piątek, 20 kwietnia 2012

Okiem emeryta (1)









  Odcinek 1 - czyli naukowo



Otrzymałem propozycję:
- Napisz coś jako emeryt i o emerytach.
Do tej pory nikt mnie nie prosił „napisz coś”. Pisałem wbrew (tak mi się wydaje) wielu osobom, które wykazywały zadziwiającą nieraz pomysłowość do zniechęcenia mnie do tego procederu. Ale nie załamywałem się, ponieważ wkrótce zrozumiałem, że taki właśnie jest los blogera – i to politycznego.

Tak więc pierwsze słowa zachęty podziałały na mnie jak szklaneczka Chivas Regal (zdjęcie poniżej, to pomoc naukowa dla młodzieży).


Ale natychmiast przyszło otrzeźwienie. Dotarło do mnie, że jestem emerytem! Nie, nie żeby nikt mi tego wcześniej nie powiedział. Mówiono - i to nie raz, nawet z przekąsem. Jednak co innego, gdy słyszysz, że jesteś emerytem, a zupełnie co innego, gdy traktują cię jako emeryta. W tym momencie zrozumiałem, że definitywnie przeszedłem do najstarszej klasy. Przede mną już tylko „matura”. Niestety terminu jej nie znam, jak zresztą każdy z nas.

Jak do tej pory udawało mi się ukrywać ten fakt? Nie wiem. Może to „zasługa” braku czasu? Już słyszę okrzyki zdziwienia:

- Jak to? Masz chłopie około 10 godzin dziennie więcej czasu niż pracujący i narzekasz?

Macie rację. Ja ze swej strony dorzuciłbym jeszcze godzinkę. Gdyż z wiekiem maleje zapotrzebowanie na sen. To prawda. Ale trzeba też wziąć pod uwagę „teorię względności”. Zanim wytłumaczę co mam na myśli – dwa skojarzenia. Dotyczą one dwóch „złotych myśli”, z którymi kiedyś się zetknąłem. Pierwsza, autorstwa „Anonima” – Życie jest jak papier toaletowy. Szare i do d…”. Druga, autorstwa Piotra Bałtroczyka – ”Papier toaletowy kończy się nagle”.

I tak powstała moja „złota myśl” – Życie jest jak papier toaletowy. Im mniej pozostało go w rolce, tym szybciej ubywa”. Ubierając to w formę bardziej „naukową” otrzymujemy wspomnianą teorię względności – Im mniej czasu ci pozostało, tym szybciej zaczyna on płynąć”. W ten sposób można z grubsza wyjaśnić brak czasu u emeryta.

Są jeszcze i inne okoliczności. Ale o tym – potem.



11 komentarzy:

  1. A dlaczego u mnie na liście blogów nie ma tytułu tego felietonu z racji, że jest tytułem najnowszego posta? Szkoda, bo przedtem wiedziałam, czy już coś nowego macie na blogu. Teraz nie wiem :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem. Jeszcze nie wiem. Niestety nie jestem programistą. Zmiany które wprowadziłem (jako "Nikifor"-programista) miały na celu w prowadzić porządek na blogu. Po to, by wtedy gdy ukarze się kolejny np. felieton, nie trzeba poprzedniego zbyt długo szukać. By każdy przepis kuchenny był osobnym wpisem z miejscem na komentarze i - jak wyżej - były one w jednym miejscu.

      Ale chyba na blogu jak w życiu - nic za darmo. A może ja czegoś nie dopatrzyłem?

      Tymczasem z pokorą przyjmuję słowa krytyki.

      Zawsze jest rozwiązania awaryjne = subskrybcja e-mailowa. Dostaniesz na pocztę informację

      Usuń
    2. Leszku, tematycznie grupują etykiety. Gdy kliknę w "kuchnię" czy "felietony" to przecież posty ukazują się tylko z danej tematyki. To po co to komplikować? Po co do czytania jeszcze umiejętność "obsługi czytania"? Sama umiejętność czytania powinna wystarczyć.

      Zważ też na to, że niektórzy blogerzy mają po kilkanaście, a i kilkadziesiąt blogów w linkowaniach i zwykle zaglądają na samą górę tego tasiemcowego wykazu by zobaczyć na samej górze, że Leszek coś nowego opublikował. Będziesz zawsze na szarym końcu takiej listy. Gdyby mnie Bet nie powiedziała, że modernizujecie blog, to bym wcale tu nie przyszła, bo w swoim spisie blogów nie widzę u Was nowej publikacji. Pewnie, że można subskrybować, pewnie, że można 7 razy dziennie we wszystkie Wasze zakładki i archiwum zaglądać i wreszcie spędzić tu całe życie... tylko... no właśnie Leszku... przemyślcie...

      Usuń
    3. PS. Jeszcze ustosunkuję się do tego: "Po to, by wtedy gdy ukarze się kolejny np. felieton, nie trzeba poprzedniego zbyt długo szukać."

      Nie wiem, jak inni, ale ja, jeśli jakiś czas nie byłam na znajomym blogu, to nie szukam poprzedniego "felietonu", lecz poprzedniej notki (starszy post) - bez względu na etykietę, żeby nadrobić zaległości czytelnicze.

      A gdybym chciała same "felietony" (ja mam np. taką czytelniczkę, która tylko o Tunezji czyta) to przecież wcale długo się nie szuka, skoro są etykiety. Stali czytelnicy i komentatorzy są natomiast zainteresowani nowościami bez względu na to czy to jest Tunezja czy nie.

      Usuń
    4. Wczoraj pozrzędziłam, a dzisiaj informuję, że tytuł najnowszego postu "Rychu-rośnie konkurencja" jest na liście blogów u mnie na samej górze, czyli OK.

      Usuń
    5. Elu, miód lejesz na moje serce!

      Usuń
    6. Znaczy Leszku, że uznanie takiego układu Twojego bloga za winowajcę było niesłuszne. Pewnie to spowodowała chwilowa modernizacja. Uszanowanko!

      Usuń
  2. Informuje uprzejmie, że nie dociera do mojej swiadomości i nie pamietam jak mogłem zyc pracując. Potwierdzam iż w chwili obecnej nie mam za wiele czasu gdyż znalazłem sobie jedno bardzo wyczerpujące zajęcie które skrótowo mozna nazwać słodkim niecnierobieniem. Naprawdę, trudno jest wytrzymać w tym stanie dłuższy czas kiedy nic się nie chce. Mam także momenty jeszcz gorsze to znaczy takie że mi się nawet nie chce chcieć !!.
    Reszta spostrzeżen Leszka prawidłowa a co do szlachetnego papieru pragnę dodać iz jego zakończenie zawsze jest zaskoczeniem i dobrze że nie wiemy kiedy sie skończy.
    Pozdrawiam szczególnie gorąco wszystkich pracujących - mniej blogować - więcej pracować na ........... nasze emerytury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram Piotrze twój apel.

      Tak trzymać - zgodnie z zasadą: studenci do nauki, literaci do piór a pasta do zębów!

      Usuń
  3. Słodkie życie staruszka,
    gdy drżąc- nie trzyma się łóżka.
    Gdy łakomy na życia poznanie
    i gdy bierze się za blogowanie.***)))

    Niech papier w rolce nigdy się nie skończy,
    a młodość w duecie z dojrzałością się łączy.
    Niechaj świeci nam emeryckie słońce,
    dziarsko trzymając oba życia końce.
    Ukłon* za Felieton* godny refleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa i ukłon! Mam nadzieję, że w następnych odcinkach sprostam oczekiwaniom.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>